Jesienią roku 1976 przechodziłam ulicą Łaciarska, pod numerem 4 zauważyłam tablicę informacyjną „Wojewódzka Federacja Sportu”, poniżej wyszczególnione okręgowe związki sportowe. Szukałam pracy, pomyślałam „sport” to jest praca dla mnie. Nie posiadałam wówczas żadnych kwalifikacji zawodowych w tym kierunku, za wyjątkiem szybkiego i bezbłędnego przepisywania tekstów na maszynie – byłam studentką I roku studiów zaocznych na Uniwersytecie Wrocławskim – filologia rosyjska, ale bardzo chciałam pracować. Weszłam na trzecie piętro, poszukałam sekretariatu i powiedziałam, że szukam pracy. Sekretarka, potem moja najlepsza koleżanka, Grażyna Kubik zapytała co umiem. Odpowiedziałam: pisać na maszynie. Powiedziała, że maszynistkę już mają. Zapytałam: nie chce Pani mnie sprawdzić? Wyszedł kierownik, Pan Józef Mrozowski i po dłuższej dyskusji, prosząc Prezesa - Zbigniewa Rychtera, posadzili mnie przy maszynie. Byłam po kursie maszynistek (miałam wspaniałego nauczyciela Pana Brzezińskiego), umiałam pisać 10 palcami, otrzymałam tekst i „zagrałam” na maszynie. Zostałam przyjęta do pracy.
Prezesem Wojewódzkiej Federacji Sportu we Wrocławiu wówczas był Władysław Starzec, wiceprezesi: Zbigniew Rychter i Andrzej Stachowski. Główna Księgowa – Maria Czekan, zastępca – Hania Kobylewska. Właśnie w Federacji poznałam Panią Gienię Wielgosz i jej męża (fotografia zapraszająca do forum dyskusyjnego) – moją drugą Mamę – obsługiwała centralę telefoniczną,
Początkowo pracowałam w charakterze maszynistki – po przejściu na emeryturę pana Józefa Mrozowskiego, moim bezpośrednim przełożonym była Pani Anna Smotylewicz; następnie sekretarki WFS – po Pani A. Smotylewicz, moim przełożonym był Pan Zbigniew Gołębiowski; prowadziłam okręgowe związki podnoszenia ciężarów, kajakowy, akrobatyki sportowej, tenisa stołowego, pracowałam w dziale szkolenia. W Okręgowym Związku Kajakowym działam społecznie do dzisiaj.
Taki był mój pierwszy kontakt ze sportem, pozostałam w tym resorcie do czasu odejścia na emeryturę. W następnych postach zamieszczę kolejne lata, spotkanych, wspaniałych ludzi, poważne i mniej poważne sytuacje przy organizacji imprez.
Rozpocznę od zamieszczenia wyników z regat kajakowych „Zakończenia Sezonu”, które odbyły się dzisiaj (22.09.2007 r.) we Wrocławiu; w albumie zostaną zamieszczone zdjęcia z regat.
Zapraszam wszystkich – chętnych do wspomnień, do przeżycia tamtych lat jeszcze raz.
Ostatnio zmieniony ndz 06 sty 2008 13:55 przez Janina, łącznie zmieniany 2 razy.
W Federacji była zatrudniona jedna maszynistka, ja byłam drugą osobą do przepisywania tekstów dla potrzeb okręgowych związków sportowych i innych komórek organizacyjnych. Za szybkość i bezbłędność przepisywanych tekstów otrzymywałam pochwały słowne i gratyfikacje finansowe. Sprawiało mi to satysfakcję, dzięki czemu starałam się wywiązywać ze swoich obowiązków jeszcze lepiej. Kurs maszynistek, który ukończyłam w programie zawierał nie tylko umiejętność biegłego pisania na maszynie, uczono nas także formułowania i „estetyki” przepisywania pism, ortografii, stenografii. Teksty otrzymywane do przepisania poprawiałam, zmieniałam układ – jednym słowem miałam „frajdę” w tworzeniu czegoś swojego, zawsze poznawałam pismo, które ja przepisywałam – miało „mój” wyraz (dzisiaj także poznaję swoje pisma, mają coś mojego). Być może zdziwi Czytelników moje podejście do pracy, ale naprawdę miałam „frajdę” w wymyślaniu układu programów, wyników zawodów… Jakoś taka się działo, że wszyscy woleli przynieść teksty do przepisania do mnie, druga zatrudniona maszynistka nie była obciążona. Mój kierownik, Józef Mrozowski, odszedł na emeryturę, na jego miejsce została zatrudniona Ania Smotylewicz i Karol Rudzki. Oczywiście, jak to ze mną, po roku, może półtora poprosiłam o podwyżkę, byłyśmy dwie, dwie nie mogłyśmy jej otrzymać. Kierowniczka, aby rozwiązać problem skierowała nas do Biura Maszynistek w celu sprawdzenia biegłości, moja koleżanka nie przystąpiła do testu, ja uzyskałam (może się mylę) blisko 500 uderzeń na minutę. Uzyskałam przeszeregowanie na starszą maszynistkę w Federacji i podwyżkę, koleżanka, która pracowała dłużej w Federacji ode mnie otrzymała propozycję pracy na stanowisku kierowniczym w Politechnice Wrocławskiej - odeszła z Federacji. Byłam jednoosobową halą maszyn. Przepisywałam teksty dla biura Federacji i okręgowych związków. Zastępowałam sekretarkę Prezesa Federacji (Władysław Starzec) i wiceprezesów – sekretariat i dział kadr Federacji prowadziła pani Magda ….(nie pamiętam nazwiska); zastępowałam sekretarkę Dyrektora Urzędu Wojewódzkiego (Mieczysław Chochół) – poznałam pracowników Urzędu m.in. Czesława Lisowskiego, Tadeusza Banacha, Stanisława Chomiczewskiego i wielu innych (niestety, nie pamiętam nazwisk z powodu sporadycznego kontaktu zawodowego - osoby, które pamiętam spotykałam często przy organizacji imprez sportowych), byłam oddelegowywana do pracy w KW PZPR – Plenum – błyskawiczne przepisywanie sprawozdań na Zjazd.
Po rezygnacji z pracy Marka Golonki w Okręgowym Związku Podnoszenia Ciężarów do obowiązków dołożono mi prowadzenie tego Związku. Prezesem Związku był wówczas Leszek Stricker. Obsługiwałam sekretariat zawodów, muszę przyznać, że niezbyt byłam zadowolona z prowadzenia tego Związku – do obowiązków osoby prowadzącej biuro należało także prowadzenie sekretariatu podczas zawodów - lubię przestrzeń, powietrze, dające poczucie wolności, hala sportowa ograniczała mnie, odczuwałam brak powietrza. Po jakimś czasie prowadzenie biura przejął bardzo sympatyczny pan, niestety nie pamiętam nazwiska, jak sobie przypomnę uzupełnię, a może ktoś mi pomoże i uzupełni nazwiska, poklasyfikuje kolejność zdarzeń?
Grażyna Kubik, prowadząca sekretariat Prezesa, zwolniła się i rozpoczęła pracę w Politechnice Wrocławskiej. Prezes, Władysław Starzec, zaproponował mi stanowisko sekretarki, zgodziłam. Prowadziłam sekretariat i jednocześnie przepisywałam teksty. Uczestniczyłam przy organizacji spotkań z władzami miasta, przedstawicielami klubów, wyborami. Obsługiwałam zebrania prezesa z przedstawicielami związków i klubów – przygotowywałam salę konferencyjną, podawałam kawę lub herbatę (posiadłam umiejętność kelnerki w podawaniu), następnie protokołowałam, sprzątałam po zebraniu. Następnego dnia kładłam na biurku prezesa przepisany protokół z zebrania.
Po jakimś czasie ponownie zatrudniono dwie maszynistki – Ulę Zarosińską i, niestety, nie pamiętam nazwiska, uzupełnię później.
Po tragicznej śmierci Zbigniewa Rychtera, stanowisko wiceprezesa objął Andrzej Kuciel.
Niezależnie od pracy w Federacji, pracowałam dodatkowo w Miejskim Domu Kultury (Plac Solny) – sprzątałam. Ponieważ pracowałam tam jeszcze przed podjęciem pracy w Federacji i poznałam tam również wspaniałych ludzi, którzy cenili mnie za… sprzątanie i człowieka, nie potrafiłam ich opuścić (być może cenili mnie za pracę i to, że byłam studentką zaocznych studiów Filologii Rosyjskiej). Przy jakiejś imprezie – sport dla dzieci – przy pracy zobaczył mnie Prezes Federacji i na drugi dzień zaproponował poprowadzenie związku sportowego. Zgodziłam się na pracę w wymiarze półtora etatu, do czasu zmiany na stanowisku Dyrektora Domu Kultury także sprzątałam. Dom Kultury to imprezy dla dzieci, w których uczestniczyli także moli synowie i wspaniali ludzie – moi przełożeni. Mój bezpośredni kierownik prosił abym nie była tak dokładna, zamęczę się, prawda, że niezwykły „szef” – ja natomiast wiedziałam, że jak posprzątam raz w tygodniu dokładnie, to przez cały tydzień na sprzątanie poświęcam tylko pół godziny. Do dzisiaj spotykam się z sekretarką Domu Kultury z tamtych lat – panią Stenią.
***
Okręgowy Związek Akrobatyki Sportowej, ten Związek powstał najpóźniej, w porównaniu z innymi. Kierownictwo Federacji mnie wytypowało do załatwienia spraw formalnych i organizacyjnych związanych z powołaniem OZAS, w następnych postach opiszę to szerzej. Prezesi – Maria Ignaciuk, Wojtek Issel, Andrzej Stachowski, Arkadiusz Szymczak; obecnie funkcję prezesa pełni Daniel Perski. Sekretariat Związku – Janina Smolinska, Maria Gębarska.
Okręgowy Związek Bokserski – prezes Jerzy Popiołek, sekretarz – Andrzej Wojciechowski, sekretariat – Zofia Tomicka
Okręgowy Związek Brydża Sportowego: prezes, sekretarz – Jerzy Neter; do dziś pełni funkcję prezesa.
Okręgowy Związek Gimnastyki Artystycznej: prezes – Krystyna Stachowska, Wiceprezes – Anna Rybicka; sekretariat – Ludwika Kotlarek.
Okręgowy Związek Hokeja na Trawie: sekretariat – Zofia Tomicka
Okręgowy Związek Jeździecki: sekretariat – Krzysztof Jamroz.
Okręgowy Związek Judo: sekretariat – Maria Gądek, następnie Ewa Krawczyk. Przez krótki okres czasu biuro prowadził Zbyszek Zamęcki.
Okręgowy Związek Kajakowy: prezesi – Swędzioł, Jerzy Biliński, Stanisław Snella i obecnie pełniący tę funkcję – Leszek Nowacki; sekretarze – Andrzej Gębarski, Danuta Antroszenko, Janina Smolińska. Do dziś utrzymuję kontakt z tym Związkiem – wspomagam w obsłudze biura, obsługuję sekretariat zawodów, zachęcam zawodników do kontynowania nauki w AWF we Wrocławiu
Okręgowy Związek Kolarski: sekretarz – Stefan Wiązowski, sekretariat – Barbara Gruszka
Okręgowy Związek Lekkiej Atletyki: prezesi – Ryszard Kuciapa, Ryszard Olejnik, Leon Janeczek, Paweł Kowalski; sekretariat – Jadwiga Hanczko, a po jej odejściu na emeryturę – Zbigniew Bartczak. Obecnie: prezes – Urszula Włodarczyk, sekretarz – Marian Dobija, sekretariat – Grażyna Kowalska. W soboty i niedziele dorabiałam na maszynie w sekretariacie zawodów lekkoatletycznych, poznałam wielu wspaniałych ludzi, m.in. Zdzisława Paligę, Jacka Stodółkę, Juliusza Migasiewicza.
Okręgowy Związek Koszykówki: prezes – Mieczysław Korwin; biuro prowadziła moja przyjaciółka do dzisiaj – Lusia Kotlarek. Pokój Związku przylegał do mojego – hali maszyn. Po przejściu na rentę Lusi Kotlarek, biuro Związku obsługiwała Urszula Zarosińska.
Okręgowy Związek Piłki Nożnej: ponieważ siedziba Związku mieściła się przy ul. Kotlarskiej moje kontakty były sporadyczne; postaram się uzupełnić…
Okręgowy Związek Piłki Ręcznej: prezesi – Ryszard Helemejko, Eliza Bator; sekretariat - Maria Spiechowicz.
Okręgowy Związek Piłki Siatkowej: prezes – Mirosław Glapa, funkcję tę pełni do chwili obecnej; biuro Związku – Ada Zając.
Okręgowy Związek Pływacki: biuro – Janina Czekańska.
Okręgowy Związek Podnoszenia Ciężarów: prezes – Leszek Stricker; sekretariat – Marek Golonka, jednocześnie "federacyjny" fotograf,
Okręgowy Związek Strzelectwa Sportowego: biuro prowadził Krzysztof Jamroz, jednocześnie plastyk – znaczki, plakietyki, kalendarze były projektu Krzysztofa Jamroza – posiadały "duszę" w zależności od rodzaju imprezy sportowej, "duszę" autora.
Okręgowy Związek Szachowy: biuro prowadzili – Krzysztof Krupa, Marek Świerczewski.
Okręgowy Związek Tenisowy: biuro Związku prowadził Józef Stec.
Okręgowy Związek Tenisa Stołowego: prezes do chwili obecnej – Zygmunt Sutkowski; sekretariat – Marek Grabowski, Ewa Wasylik, Janina Smolińska, Bronisław Dzielecki
Okręgowy Związek Zapaśniczy: prezes – Marek Gierasimowicz, sekretariat – bardzo miła starsza pani Maria, nie pamiętam nazwiska.