Strona 1 z 1

Okres miniony i rozmyślania...

: pt 15 gru 2006 17:08
autor: Janina
Emerytura… do „czterdziestki” nie miałam czasu się nad tym zastanawiać, jeżeli byłam w towarzystwie osób rozmawiających na ten temat, odpowiadałam, że ja, przy takim trybie życia [pracoholik – złe odżywianie, papierosy, mało snu, ciągły pośpiech], tego okresu nie dożyję – moim życiowym celem było wykształcenie syna. Pragnę wyjaśnić, że nie żyłam życiem syna, nie poświęcałam się, ten cel (główny) sprawiał mi ogromną radość i jednocześnie bez większego wysiłku (tzn. specjalnego poszukiwania, wyznaczania) realizowałam cele pośrednie – własny, ciągły rozwój, aby osiągnąć cel główny – umiejętne kierowanie dzieckiem – przygotowywałam się do rozmowy, analizowałam zachowanie dziecka, chcąc umiejętnie nim kierować, wyobrażałam sobie siebie w roli syna. To był wspaniały okres. Pomimo kilku porażek – myślę, że nawet nie porażek, raczej błędów, których nigdy się nie uniknie – udało mi się osiągnąć cel główny. Gdy osiągnęłam 40 rok życia – syn kończył studia – uświadomiłam sobie, że pozostało mi 15 lat pracy, muszę coś zrobić - praca , którą wykonywałam (bardzo ją lubiłam) nie zagwarantuje mi godnej emerytury (niska płaca). Postanowiłam dokończyć rozpoczęte 20 lat temu studia. Zastanawiałam się czy podjąć próbę dokończenia rozpoczętych – zaliczony rok filologii rosyjskiej, zaliczone dwa lata rekreacji i turystyki. Program jednego i drugiego kierunku pamiętałam, te dwa kierunki były ciekawe i przyszłościowe dla mnie właśnie 20 lat temu, postanowiłam zrealizować marzenia sprzed 40 lat – po szkole podstawowej pragnęłam ukończyć liceum pedagogiczne, nie zdałam egzaminu ze śpiewu – rozpoczęłam studia pedagogiczne, które ukończyłam z wynikiem bardzo dobrym (byłam wówczas najstarszą studentką). Studia były mi potrzebne w celu zmiany pracy i uzyskania wyższego wynagrodzenia, gwarantującego lepszą emeryturę. W wieku 45 lat zmieniłam miejsce pracy wewnątrz Uczelni. Praca bardzo odpowiedzialna, stresogenna; po pracy opieka nad Mamą [Mamie, opiece nad Nią są poświęcone teksty zamieszczone pod hasłem „Mama”]. Dzisiaj jak wspominam ten okres nie mogę uwierzyć, że mi się udało. Bardzo dziękuję wszystkim nauczycielom akademickim za cierpliwość i wskazówki. Nowa praca, zupełnie mi nieznana, jeżeli powiem, że po ok. 3 latach przez następne siedem byłam dobra na tym stanowisku, myślę, że mogę tak siebie ocenić i że ta ocena nie będzie świadczyła o braku skromności. Dlaczego skorzystałam z przysługującego mi prawa wcześniejszego przejścia na emeryturę? Mogłam, pomimo zaistniałej sytuacji, pracować do 2007 roku, ja zmierzałam pracować tylko do końca 2006, chciałam czas na emeryturze poświęcić Mamie. Podanie o przejście złożyłam z dniem 1 czerwca 2006 r., Mama zmarła 26 kwietnia 2006 r. – mogłam poprosić o wycofanie podania, nie potrafiłam, długo się nad tym zastanawiałam, ale nie potrafiłam. Dlaczego? Myślę, że to był ten moment aby „zejść ze sceny niepokonanym”.